10
wrzesień 2012 rok 14:15
Drogi
Pamiętniku…
Nie. To głupie…
10
wrzesień 2012 rok 18:45
Dobra tu znowu ja. Pomyślałem, że
mogę jednak spróbować…
Okej zacznę od początku. Jestem Nico
di Angelo mam szesnaście lat i chodzę do szkoły dla trudnej i głównie bogatej
młodzieży.
Ta chciał bym żyję w patologicznej,
biednej rodzinie. Mój ojciec jest pijakiem, bez jakich kol wiek perspektyw na
przyszłość.
Rodzeństwo?
Taaa, jak najbardziej. Siostra, ma
siedemnaście lat. Prostytutka z bachorem w brzuchu. Ojciec dziecka? Nieznany…
(chyba).
Co do mnie to jestem szczęśliwym
nastolatkiem bez problemów nieudacznikiem i wpadką rodziców. Emo, ćpun i
samotnik z mnóstwem problemów, którego nie chciała matka. Gdy miałem trzy lata
uciekła z jakimś okropnie bogatym facetem do Los Angeles.
Chodzę do szkoły na Manchatanie i
jak już mówiłem nie mam przyjaciół. Bo kto by się chciał zadawać z synem pijaka
z Bronxu?
Nienawidzę swojego życia.
W przeciwieństwie do tych bogatych
dzieciaków z mojej szkoły ja muszę ubierać się w sklepach z tanią odzieżą.
Nienawidzę tego gdy wracam we wrześniu do szkoły i ludzie z niej przechwalają
się że byli gdzieś za granicą na wakacjach. Ja w wakacje handluję dragami by
przetrwać kolejny rok i kupić sobie od czasu do czasu nowe ubrania i książki do
szkoły.
Plany na przyszłość? Uciec jak
najdalej stąd. Może do Włoch…
Nie ważne. Muszę uciekać ojciec się
obudził a nie chcę mieć jutro znowu siniaków po tym jak powiem mu że nie mam
pieniędzy na alkohol dla niego. Tak nie dość, że mój ojciec jest pijakiem to
jeszcze potrafi uderzyć. Po ostatnim razie mam jeszcze porządnego siniaka pod
lewym okiem.
Teraz idę do jedynego miejsca gdzie
nikt nie patrzy z skąd pochodzę i kim jestem. Cmentarz…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz