27 października 2015

Rozdział I

10 wrzesień 2012 rok 14:15
Drogi Pamiętniku…
Piszę tu swoje myśli bo tak kazał mi pedagog ze szkoły. Podobno ma to rozładować moje emocje i ADHD. Tak jestem chłopakiem z problemami i żyję w patologicznej rodzinie
Nie. To głupie…

10 wrzesień 2012 rok 18:45
Dobra tu znowu ja. Pomyślałem, że mogę jednak spróbować…
Okej zacznę od początku. Jestem Nico di Angelo mam szesnaście lat i chodzę do szkoły dla trudnej i głównie bogatej młodzieży.
Żyję w normalnej kochającej się rodzinie.
Ta chciał bym żyję w patologicznej, biednej rodzinie. Mój ojciec jest pijakiem, bez jakich kol wiek perspektyw na przyszłość.
Rodzeństwo?
Taaa, jak najbardziej. Siostra, ma siedemnaście lat. Prostytutka z bachorem w brzuchu. Ojciec dziecka? Nieznany… (chyba).
Co do mnie to jestem szczęśliwym nastolatkiem bez problemów nieudacznikiem i wpadką rodziców. Emo, ćpun i samotnik z mnóstwem problemów, którego nie chciała matka. Gdy miałem trzy lata uciekła z jakimś okropnie bogatym facetem do Los Angeles.
Chodzę do szkoły na Manchatanie i jak już mówiłem nie mam przyjaciół. Bo kto by się chciał zadawać z synem pijaka z Bronxu?
Kocham swoje życie
Nienawidzę swojego życia.
W przeciwieństwie do tych bogatych dzieciaków z mojej szkoły ja muszę ubierać się w sklepach z tanią odzieżą. Nienawidzę tego gdy wracam we wrześniu do szkoły i ludzie z niej przechwalają się że byli gdzieś za granicą na wakacjach. Ja w wakacje handluję dragami by przetrwać kolejny rok i kupić sobie od czasu do czasu nowe ubrania i książki do szkoły.
Plany na przyszłość? Uciec jak najdalej stąd. Może do Włoch…
Nie ważne. Muszę uciekać ojciec się obudził a nie chcę mieć jutro znowu siniaków po tym jak powiem mu że nie mam pieniędzy na alkohol dla niego. Tak nie dość, że mój ojciec jest pijakiem to jeszcze potrafi uderzyć. Po ostatnim razie mam jeszcze porządnego siniaka pod lewym okiem.

Teraz idę do jedynego miejsca gdzie nikt nie patrzy z skąd pochodzę i kim jestem. Cmentarz…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz